Najczęstszym pytaniem, które zadaje sobie kobieta codziennie rano jest: W co się ubrać do pracy? O ile dobrze jest gdy nie obowiązują jasne zasady dotyczące naszego ubioru, o tyle źle jeżeli w naszej firmie przyjęty jest odpowiedni dresscode. Pewnie wstajesz z myślą: Kurczę, jak ja bym nałożyła dziś dresy i bluzę… – to dość logiczne, gdyż dla każdej z nas najważniejsza jest wygoda.
Masz jakąś białą koszulę? Super! Masz szpilki? Jeszcze lepiej! Wystarczą tylko one by świetnie komponować się z tą parą jeansów, która leżą na dnie szafy.
Najważniejsze w dresscodzie jest to, by nie rezygnować ze swojego własnego stylu, jednakże wziąć pod uwagę to by mieścić się w ramach regulaminowych miejsca pracy. Pamiętaj jednak, że Twój pracodawca nie ocenia tylko Twoich wyników pracy. Do ogólnej oceny zalicza się również profesjonalne podejście, czyli między innymi ubiór.
Zamiast koszulki na ramiączkach bądź bluzki odkrywającej plecy wybierz zwykłą koszulę. Ubranie powinno być schludnie, nie możesz mieć na sobie czegoś, w czym od razu po pracy wyszłabyś na imprezę. Twój szef nie będzie patrzył na Ciebie przychylnym wzrokiem.
Na zdjęciu wyżej przedstawiona jest biała mgiełka – stylowa i elegancka. Nie ma co ukrywać – każda sylwetka jest odpowiedni by założyć mgiełkę (warto byłoby zadbać, by mgiełka nie była jak kalka, nie każdy chce oglądać biustonosz współpracownika). Ważny jest dobór odpowiedniego koloru. Nie każdemu jest dobrze w czerni, czerwieni czy bieli (niby kolory uniwersalne, ale każda z nas jest inna).
Odrzuć też zbyt obcisłe ubranie bądź z głębokim dekoltem. Chwalenie się biustem jest w złym guście. Osoba współpracująca z Tobą powinna zwrócić uwagę na Twoje zaangażowanie w pracy, a nie na to jak widać Ci fałdki wystające spod ubrania ;-).
No dobra, bluzkę już mamy. A co z dołem? Do stylizacji zostały wybrane najzwyklejsze jeansy – w nich zawsze wygląda się dobrze! Jednakże należy zdecydować się na te, które pasują do naszej figury. Osoba przy kości nie powinna nosić biodrówek. Lepiej zainwestować w spodnie z wyższym stanem. Nie tylko będzie to wyglądało przyjemniej dla oka, ale i właścicielce spodni będzie zdecydowanie wygodniej.
Mało tego! Zdecyduj się na takie spodnie, w których pochylając się nic Ci nie będzie prześwitywało.
Fanki spódnic muszą niestety zrezygnować ze spódniczek mini – są one nieakceptowane, a dodatkowo wygląda to nieładnie. Najlepszym wyjściem byłaby spódnica do kolan bądź za kolano. Wyglądasz wtedy szczupło i elegancko. Również dobrze by było, gdyby Twoja kiecka nie posiadała rozcięć aż do nieba.
Jeżeli zdecydujesz się na legginsy to dobierz je tak, byś nie wyglądała w nich obszernie oraz by nie było sytuacji, w której się schylisz i będzie prześwitywała Ci bielizna.
Jakie buty? Z butami jest tylko jedna zasada: zakryte palce. Zatem odpadają nam japonki, sandałki i rzymianki. Najlepiej ubrać takie, które idealnie pasują do stroju. Szpilki? Bardzo dobry wybór! Z kolorem możesz trochę poszaleć! Oczywiście w miarach rozsądku. Radziłabym zrezygnować z neonowych różowych szpilek. Może to i będzie ładnie wyglądać, ale zamiast twarzy to one przyciągną uwagę rozmówcy.
Obcasy są bardzo uniwersalnym obuwiem. Pasują one i do jeansów, i do spodni, zarówno jak i spódnicy, i sukienki. We wszystkich tych zestawach będziesz wyglądała zjawiskowo.
Z dodatkami też nie warto przesadzać. Pewnie sama byś nie chciała by słychać było, że idziesz. 😉
No to teraz zostało tylko ułożyć włosy, podmalować oko i wyruszyć do pracy! 😉